|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 17:01, 24 Wrz 2008 Temat postu: Wygrałem...Czy na pewno? |
|
|
Próby napisania czegoś emocjonalnie nacechowanego... :P
Wzięło mnie na to coś wczoraj po dwudziestej drugiej, kiedy lało jak z cebra. Mam nadzieję, że nie jest tak tragicznie, jak JA to widzę
http://www.youtube.com/watch?v=QuUTWb062Yo&feature=related
Wygrałem...Czy na pewno?
Stoję tu. Samotny, bezradny, zagubiony. W ciemności. Nie słyszę niczego, nic nie czuję.
Niebo przeszywa błyskawica.
Stopniowo powracam do życia, ale tylko fizycznie. Moja dusza umarła lata temu.
Wyciągam rękę i sięgam nią do swojej twarzy. Pod palcami czuję wilgoć.
Czy to możliwe, że to łzy? A może tylko deszcz? Nie wiem.
Kolejny błysk. Jeden, dwa, trzy...
Grzmot. Burza jest blisko. Niecały kilometr. Powinienem uciekać, prawda?
Chciałbyś tego? A może zatrzymałbyś mnie specjalnie?
Teraz to już nieważne. I tak nie potrafiłbym się stąd ruszyć.
Nawet gdybym chciał. Mogę jedynie wpatrywać się w twoje martwe już teraz ciało i zakrwawioną katanę wbitą w samo serce.
Powinienem się cieszyć na ten widok. Dopełniłem zemsty, więc teraz już mogę żyć normalnie, prawda?
Suchy śmiech wydostaje się z mojego gardła, aby po chwili przejść w gorzki szloch.
Żyć, ale jako kto? Zdrajca? Wyrzutek? Jestem sam...
Miałem kiedyś przyjaciela, wiesz?
W oczach miał zamknięte niebo, skórę muśniętą słońcem...Ale najbardziej urzekający w nim był uśmiech.
Nie ten szeroki, pusty, który rozdawał każdemu. Nie tę maskę, w której chodził co dnia.
Nie. Ja myślę o tym, który rozświetlał nie tylko jego twarz, ale też oczy, które pod wpływem radości wydawały się być jeszcze większe i bardziej błękitne.
Nieliczni mieli okazję go zobaczyć, ale tylko ja doceniłem jego piękno.
Czy to możliwe, że go kocham? Może...
Nie przekonam się już o tym. Nie mam prawa rujnować mu życia, tak jak ty zrujnowałeś moje aniki...
**********************************
Tak wiem - ZBYT krótkie...ale to moje początki jeśli chodzi o EMOCJONALNE wyrażanie siebie na papierze...czy też w druku :niepewny:
Mam nadzieję, że przynajmniej uda mi się wyciągnąć 3...Jak nie to chyba rzucę pisanie :zalamany:
ŻARTUJĘ oczywiście ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Honou~~
NaruSasu Donator
Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z drzewa
|
Wysłany: Śro 17:12, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ładnie. Naprawde podoba mi się ^^
Oby tak dalej. Widziałam parę błędów interpunkcyjnych, ale co tam :P
Nie daję ocen.
Ale jednego tutaj nie zrozumiałam. Najpierw coś o błękitnych oczach potem pozegnanie Itachiego.
Ale chyba juz rozumiem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hijamate.
Gość
|
Wysłany: Śro 17:25, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dotąd to najlepsze twoje opowiadanie. Jak na ciebie daję 5.
Chociaż gdybym ja pisał to opowiadanie (przynajmniej od pewnego momentu), to rozwinąłbym trochę bardziej opisy. Ale teraz też jest okej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Damage
Hokage
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 5148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 19:40, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Och, całkiem niezłe ^^ Zgadzam się z Hijamate, najlepsze ze wszystkich. Mam nadzieję, że więcej będziesz teraz pisała o uczuciach.
Jestem na tak.
5- xD [Minus, bo Hijamate dał całą piątkę xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuwusiek
Rasowe seme
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 3984
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Mistrzów. Bełchatów
|
Wysłany: Śro 19:48, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A ja dam cała piątkę.
Zgadzam się z poprzednikami. Ten ff najlepszy ze wszystkich. Oby tak dalej :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|