Pod złamanym liściem.

wuwusiek

-To jest totalny idiota. *powiedziała i zaśmiała się* -Nie mam po prostu zbytnio czasu teraz i tak wyszło, a ten już przypuszcza najgorsze... *dodała i nalała wody w kubek.* -Trzymaj. *podała kubek Okashiemu*

Honou~~

- Dzięki... ale wiesz... zajmij się nim trochę czasami - mówi i odchrząkuje... - tylko bez skojarzeń proszę... *Honou nagle wada do pomieszczenia*
- Mówiłeś o czymś zboczonym?! *O* Aha, Wuwu-chan nie znalazłam automatu =='

wuwusiek

-Pewnie znowu Hija-chan zabrał Go do domu... *mruknęła niby się zastanawiając*

Honou~~

- Tak masz rację... ^^
- ==' < Okashi.
- Ej ZARAZ!... przecież on nie udźwignąłby automatu D: - wrzeszczy Hon
*Wuwusiek i Ciacho się śmieją*
- No co =_=

wuwusiek

-W sumie to... Okashi może już wrócić do domu, ale obowiązkowo przez dwa tygodnie ma leżeć w łóżku... a Honou to Twoja prywatna pielęgniarka.

Honou~~

- Co ja kurna?! Może mam jeszcze fartuszek kupić?! *Okashi się śmieje*
- Zamknij się bo inaczej zrobię Ci piekło w domu! >< - warczy
- Umh... skarbie, kto będzie miał piekło, ten będzie miał. - Kładzie ręke na jej ramieniu. - No to idziemy - uśmiech diabła.
- Wuwu... uratuj mnie :< - jęczy dziewczyna, jednak chłopak zaciąga ją za drzwi. - HELP! Ja żartowałam Okashi będę grzecznaaaaaaaa! T-T !!

wuwusiek

-Miłych.... chwil! *krzyknęła na odchodne i zaśmiała się*

Hijamate. · Gość

I walka zaczyna się, uczestnicy robią wolne kroki ku sobie, po czym jednocześnie rzucają w siebie kunaiami. Hijamate widzi, jak nienaturalne, czerwone oczy Arashi'ego lustrują ruchy rywala, po czym zgrabnie omija lecący nóż. Składa ręce w pieczęcie i nadal spoglądając na ucznia Mihume, zaczyna biec w jego stronę.

Damage

-O, znalazłam w spisie misję zwiadowczą od Króla... Idź wciśnij ją Hijamate XD *mówi Damage, przerzucając szybko kartki notatnika*

Hijamate. · Gość

Hijamate spogląda na zbliżającego się Jina. Ten zatrzymuje się na przeciwko Hijamate i wyciąga dłoń z kartką.
- Hokage kazała powierzyć tę misję Tobie. - odpowiedział krótko, po czym zniknął. Hijamate spogląda na kartkę podejrzanie.
- Ym, Król, boże, znowu. Nienawidzę go, on jest strasznie dziecinny. Misja zwiadowcza. Tylko ona mogła mi to zrobić - Patrzy zrezygnowany na Mirume.

Mirume

- O, król? Pozdrów go ode mnie^^. Przekaż mu, że zapraszam go na kawę i ciasteczka...
*Przerywa, bo Shota londuje przed jej stopami.*
-Mówiłam, żebyś nie był zbyt pewny siebie...

Hijamate. · Gość

- O, to już - spogląda na Arashiego, który lustruje wszystko obojętnym wzrokiem. - Nie wiedziałem, że już skończyliście się bawić. Pokazałbym wam, jak się walczy z Mirume-sensei, ale niestety mam teraz misję, na którą, jako drużyna musimy się wybrać razem, chyba, że Mirume-sensei zechce się wybrać z nami, albo przynajmniej powalczy ze mną, bo już dawno z nikim nie walczyłem - mówi zrezygnowany i spogląda na leżącego na ziemi chłopaka.

Damage

*Patrzy na powracającego Jina*
-I co, przyjął?
-Tia.
-Co..? Mam coś na twarzy?
-Nie.
-To co się stało, że się tak gapisz?
-Niiiic, naprawdę niiiiiic. *mówi chłopak krztusząc się ze śmiechu*
-gÓpek.

Mirume

- Gleba, o nie! Idziemy się napić - mówi i patrzy na uczniów. - Znaczy się zjeść.
*Spogląda na Hijamate*
- A Damage pozwali ci ich zabrać?

Hijamate. · Gość

- Nie mam innego wyboru - wzdycha - Nie będą tu siedzieć i marnować czasu przez cały dzień. - stwierdza - Jutro, o 5 rano, przed bramą. Nie toleruję spóźnień.

Mirume

- Ta, lepiej przyjdźcie godzinę wcześniej - szepcze do uczniów Hijamate, a gdy napotyka jego poirytowane spojrzenie dodaje już głośniej - może zabierzesz i moich uczniów, rezerwą się trochę^^. Albo wiesz, ja też z wami idę, może uda mi się coś upchnąć coś Królowi, bogaty jest^^.
- Rany...
- No co?

Hijamate. · Gość

- Nic nie mówiłem - kłamie - Bardzo dobry pomysł tak. Najlepiej wepchnij mu kartę wybuchową pod poduszkę, o tak. Będzie przyjemnie.
- Czy ty zamierzasz zabić Króla - zapytał zainteresowany Arashi.
- Ja? No coś ty, tak sobie tylko żartowałem.
- Szkoda...
- Mirume...

Mirume

*Śmieje się nerwowo.*
- No bo wiesz, mamy taką małą kolekcję, jeszcze nie przetestowana^^" - mówi. - Miałam zamiar ją sprzedać tobie, oczywiście po promocji...
- Super...
- Mirume-sensei, czy ty chcesz zabić Hijamate-san? - Pyta zdziwiona Miwa.
- No co ty? On ma łeb ze stali - oznajmia Mirume. - To jak idziemy? Zrobimy se wycieczkę. Sądzicie, że Honou też da się wyciągnąć?

Mirume, nie przesadzaj XD Zaraz pół wioski zabierzesz XD Pamiętaj, że Złoty Loczek ma zostać pobity i wtedy wyskoczy Kawaii znikąd XD /Damage

wuwusiek

*Popatrzyła znudzonym wzrokiem na papiery.* -To się nigdy nie kończy... - *mruknęła poirytowana.* -Chyba załatwię sobie asystenta... coś a'la Jin u Damage. *powiedziała sama do siebie zadowolona, po czym ktoś wszedł do jej gabinetu. Spojrzała zaciekawiona, ale zaraz pożałowała.*
-Wuwu-sama, kilku pacjentów zostało wypisanych i musisz podpisywać ich karty... *rzekła jedna z pielęgniarek*
-Będę miała koszmary w nocy *szepnęła do siebie, ale zaraz wpadła na genialny i zUy pomysł* -Mogłabyś coś dla mnie zrobić?
-Oczywiście. O co chodzi Wuwu-sama?
-Skocz się do Hokage-sama i powiedz, że mam bardzo, bardzo ważną sprawę do niej. Chodzi o te papiery. Powiedz, że wystąpił pewien błąd i muszę się z nią skonsultować. Tylko, żeby przyszła do mnie, obowiązkowo bez Jina ^^
-Już idę. *powiedziała pielęgniarka i zniknęła, zamykając drzwi*
-No, to ja chyba muszę skoczyć po zapasy... *szepnęła sama do siebie i wyjęła spod biurka cała zgrzewkę sake xD

schovit

*z sake wychodzi jaskrawy zielony dym.Po chwili obok Wuwuśka pojawia się schovit*
*ziewa i przeciąga się i zaczyna gwałtownie mrugać oraz kichać*
- Eee..Szkocja? O.o?