Pod złamanym liściem.

Mirume

- A gdzie jest ta szefowa? - rozgląda się dookoła - Może ona mi powie kim jestem?

Damage

*Damage odkasłuje* - To ja jestem szefową. *Układa palce w znak viktori, uśmiecha się i puszcza oczko*

[XD]

Mirume

- Kto ją wybrał? =,="

Damage

-To było poza ich władzą. A teraz. Jesteś Mirume. I używasz kremu na zmarszczki.

Mirume

*Znów pokazują się jej łzy w oczach*
- Ona mówi, że jestem stara! - mówi do miłej dziewczyny, której imienia nie pamięta, po chwili dodaje - Ale skoro jestem tu najstarsza to znaczy, że ja powinnam rządzić! Tak, od teraz przejmuję władzę!

wuwusiek

-No i masz Damage! Mogłaś pominąć kuracje kremem przeciwzmarszczkowym... *wzdycha* -A tak w ogóle to jestem Ania.. ale mówią mi wuwu. No i władze absolutną ma tu Damage, potem jestem ja i Mizumi... więc jakby Ci to powiedzieć... Twój plan jest do niczego.

Damage

-I kto tu ją dołuje. *Patrzy na Mirume* - Ale wiesz. Zawsze możesz pouczać Hijamate. To ten chłopak... *Wskazuje głową na Hija-chan*

wuwusiek

-Racja, racja. *również spogląda na Hijamate* -Czuj sie.. jak u siebie. *uśmiecha się i podchodzi do Damage, szepcząc coś do ucha* -Szefowo, kiedy przywalisz jej patelnią? W końcu nie wiadomo czy odzyska pamięć...

Mirume

- Phi! I tak dojdę do władzy. Strzeżcie się! - mówi i idzie w stronę drzwi - Eee... To gdzie my w ogóle jesteśmy?

wuwusiek

-Tak to jest, jak się chce, a sie nie wie. *kręci głową ze zrezygnowaniem* -Może lepiej zostań? Herbaty?

Damage

*Bierze patelnie [już nie możę się powstrzymać] i uderza Mirume*

wuwusiek

*mruży oczy słysząc głośny huk* -To musiało boleć....

Mirume

*Mirume w ostatniej chwili się schyla i Damage trafia w Hijamate*

wuwusiek

*otwiera oczy i zaczyna się śmiać* -Buahahahahaha *łzy ciekną jej po policzkach* -Biedny Hijamate... hahahaha... *spogląda na Damage* -Dawaj jeszcze raz!

Damage

*Spradza, czy z Hijamate aby napewno wszystko w porządku. Bierze zamach i tym razem trafia perfekcyjnie do celu*

wuwusiek

*podchodzi do Hijamate* -Eh.. troszkę krew mu leci. Składa ręce, z których emanuje zielona, lecznicza chakra.* -No już.. nic mu nie będzie. *patrzy na Damage* -No co? Trzeba było ratować... nie? *spogląda na Mirume leżąca na ziemi* -A z nią co? Mogłaby już wstać.

Mirume

*Mirume pada na ziemię*

wuwusiek

-Ciekawe czy odzyska pamięć... *idzie za ladę, by nalać sobie soku* -Damage, chcesz? *macha przed sobą kartonem*

Damage

*Podchodzi do Mirume i odgarnia jej włosy z czoła* - Moja żonusia <33 *Znowu wykonuje pieczęcie i przykłada jej palce do skroni* - Tak, Wuwusiek, gdybyś mogła ^^

Mirume

*Mirume wstaje*
- Jestem Lord Vader...