Pod złamanym liściem.

Hijamate. · Gość

Nie ładnie tak uciekać. Chcę Cię tylko powitać, jak na Hijamate Kime przystało. Zasłynąłem już z moich powitań. ^^ W zasadzie, to mógłbym Cię teraz zabić. - z kołnierza ubranego w garnitur chłopaka wychodzi wąż - Ale nie zrobię tego, bo chcę się dowiedzieć, dlaczego jesteś w tej wiosce i dlaczego - nawet jeżeli tylko przedawać kunaie - robić to u Hokage. Dobra rada: Mieszkańcy szybciej by się na to nabrali.

wuwusiek

*przymknęła oczy i przypomniał jej się chłopak o imieniu Hisako, po chwili ocknęła się* -Nie... nie... dziękuje. *powiedziała i spojrzała na Hijamate* -Skoro tak szybko się przemieściłeś, to musisz mieć coś wspólnego z byciem shinobi. Powiedz... *spogląda na przybyłego gościa* -Kim jesteś i czego chcesz?

Mirume

*Akwizytor wyciąga węża. Chwilę trzyma go w dłoni, po czym ten płonie i zostaje po im tylko popiół.*
- Jak już mówiłem, jestem tylko akwizytorem z Kiri-Gakure - kłania się szarmancko - I przyszedłem, aby zaoferować państwu towary z szerokiej listy naszej firmy.

wuwusiek

-Kiri-gakure nie przysłała żadnego zawiadomienia o tym, że ktoś przybędzie. A gdy ktoś z tej wioski ma do nas przyjść, to owe zawiadomienie dostajemy. *spogląda na chłopaka*

Hijamate. · Gość

Nie chciałbym, żebyś został dzisiaj pogrzebany. Ale jeśli nie chcesz nic powiedzieć. - Składa ręce w pieczęcie, po czym wystawia dłoń przed siebie. Zaczyna ją ściskać po woli, sprawiając coraz większy ból chłopakowi przed nim.
- Boli? Jeśli nie, zawsze może zaboleć. - uśmiecha się patrząc na Wuwu

Mirume

- Mamy ciężkie czasy, panienko. Musimy się umieć bronić - odpowiada mężczyzna - Nasz firma jest prywatna i nie jest zależna od wioski, dlatego też nie otrzymali państwo takowego zawiadomienia, panie Kime.
*Otwiera po raz kolejny walizkę*
- Mamy w ofercie również latające dywany - mówi, uśmiechając się kusząco.

wuwusiek

-Dobra. Rozumiem, że czekasz na Hokage, tak?

Mirume

- Ależ państwo również mogą złożyć zamówienie - odpowiada uprzejmie - Dzisiaj mamy promocję^^. Czapki niewidki za połowę ceny!

wuwusiek

-Ludzie kupują u Pana chyba tylko dlatego, by Pan sobie jak najszybciej poszedł. To jest takie kłopotliwe. *mruczy pod nosem 8 spogląda na drzwi, które się otwierają. Do gabinetu wchodzi Damage* -W końcu. *mówi Wuwu.* -Masz coś dla mnie?

Hijamate. · Gość

A dłużej nie było można? - patrzy na Hokage - jeżeli ten koleś zaraz nie wyjdzie z tego pomieszczenia, powieszę do głowa w dół przez okno. - patrzy na nieznajomego chłopaka.

Mirume

*Podchodzi do Damage, bierze jej dłoń i całuje*
- Dla tak pięknej damy mam w swojej ofercie zestaw najpiękniejszych sukien jakie widział świat.

wuwusiek

*spogląda na Wuwu i Hijamate* -A Pan to...? *pyta się spoglądając na gościa*

Hijamate. · Gość

- Nikt ciekawy. Chcę wcisnąć Ci jakieś duperelki jak ze sklepu: Wszystko po 2,50. Wrr. *rzuca Rasenganem w chłopaka*

Mirume

*Akwizytor unika ataku. Zaczyna zanosić się śmiechem, patrząc na Wuwu, Hijamate i, nic nie rozumiejącą, Damage. Podchodzi do czajnika i, ciągle się śmiejąc, nalewa sobie herbaty. Po czym siada na biurku*

wuwusiek

-Przestań. *mówi spoglądając na chłopaka* -Akwizytorom dziękuje. *mówi Damage i odwraca się, po chwili siada na fotelu*

Mirume

*Jeszcze bardziej się śmieje*

wuwusiek

*trzymając jakiś papier w ręku spogląda na śmiejącego się osobnika* -Co w tym śmiesznego? *pyta i kładzie gdzieś kartkę, wstając i podpierając ręce o blat*

Mirume

*Uspakaja się nico. Upija łyk herbaty*
- Fajny mam teraz zawód, nie? - mówi - A co tam u was? Dawno żeśmy się nie widzieli, nie?

wuwusiek

-Jakie dawno? O czym Ty mówisz? *mówi lekko zdenerwowana Damage*

Hijamate. · Gość

- Słucham? - Spogląda na chłopaka. - Jeżeli jesteś kimś, kogo znamy, to musiałeś zapłacić niezłą sumę za operację plastyczną, a poza tym mieć całkiem ciekawy trening shinobi...