Pod złamanym liściem.

Damage

*Damage znowu się zatrzymuje. Tym razem bardzo wyrażnie i dziwnie realnie widzi przed sobą Lestata. Klepie Mizumi*
-Widzisz go?
*Mizumi przytakuje. Damage po chwili bezmyślnego gapienia się w wampira mdleje z wrażenia*

wuwusiek

*Biegnie po szklankę z wodą, po czym wylewa ją na Damage, a ta podnosi się z krzykiem* -Chyba się udało...

Damage

-Dzięki, Wuwusiek. - *wzdycha i dalej gapi się na Lestata, który podchodzi do niej powoli*
-Dobry Wieczór. Czy to tutaj baluje Mirume?
-Ee... T-t-tak?

Mizumi-chan

- Ummm... Eee... hej jestem Mizumi *podaję rękę*
- To jaki twój pomysł Mirume-chan? *krzyczy do niej. Podaje Damage-nee-chan chusteczki, aby sobie wytarła mokrą twarz*

wuwusiek

-A ja Wuwusiek. Miło cie poznać. *podaje rękę i uśmiecha się, rozgląda się za Mizumi i biegnie za nią*

Mirume

- Hej Lestat - krzyczy do zabójczo przystojnego blondyna - Matko, jesteś szybszy od sms'a^^. Jak tam wakacje? A gdzie Louis?
- Obraził sie -,-" - odpowiada - Znów popadł w depresję.
- To przykre - Mirume go pociesza - Poznaj, to Damage, Wuwusiek, Mizumi, Alex, a tam na górze jest Hijamate. A to Lestat. No dobra, idziesz z nami?
*Lestat wita się ze wszystkimi*
- Dobra - odpowiada
- No to idziemy - mówi zadowolona z siebie.

Damage

*Damage oddaje Mizumi chusteczki i idzie za resztą*

Mirume

- Dobra - rozgląda się na około - Skoro nie ma tu Hijamate i nikt już nie zagrozi naszemu planowi, mogę go wam przedstawić. Słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać. Tsu zablokowała nam drzwi, nie? W takim razie wejdziemy przez okno^^.
*Wszyscy patrzą na nią z powątpiewaniem*
- No co? Damy radę! Znalazłam nawet drabinę^^. To jak, kto pierwszy?

Damage

-Ja! - *Damage podchodzi niepewnie do drabiny*

wuwusiek

-A ja druga... Prowadź

Mizumi-chan

- Ale tu nie jest wysoko. Do tego są drzewa. A drabina skąd *robi strasznie głupia minę*
- Damage-nee-chan jesteś strasznie miła. To chusteczki higieniczne! Mogłaś do śmieci wyrzucić, a nie mi oddawać *podchodzi do śmietnika i wywala zużytą już chusteczkę* - Do tego masz włosy mokre. Jeszcze się przeziębisz ^^

Mirume

- Dobra, idę za wami, a ty Les...
*Patrzy na górę, a ten siedzi już na parapecie*
- No tak...

Mizumi-chan

- No własnie jesteśmy shinobi. Krzywda nam się nie stanie. Zresztą każdy trochę umie leczyć. *wskakuje na parapet do Les*

Damage

-Jak cudownie być wampirem. - *Mruczy pod nosem wściekła Damage, dla której każdy stopień wygląda podwójnie. Już ma spadać, kiedy coś łapie ją za ramię i wciąga na parapet obok siebie* - O, dziękuję, Lestat. *macha nogami. Wychyla się do Mizumi po drugiej stronie.* - Wiesz, myślałam, że dałaś mi paczkę xD To przez absynt.

(p.s. jak shinobi? o.O)

Mizumi-chan

- Eh... przestań bujać w obłokach *patrzy już na wszystkich z dołu* - No skaczcie. Tylko niech ktoś trzyma Damage-nee-chan, bo ja już wytrzeźwiałam *Robi krok do tyłu i się przewraca* - Upss...

Ps. Nie wiem ^^ Ale umiemy przywoływać różne stworzenia i robić pieczęcie.

wuwusiek

*wchodzi za Damage* -Mimo wszystko, ciesze sie, że pozbyłam się lęku wysokości kilka lat temu ^^

Damage

-I kto tu wytrzeźwiał. - *Chowa do kieszeni niebieskie kapsułki* - Bo ja już pełni sił.

Mirume

*Mirume dołącza do reszty. Patrzy przez okno i widzi wtulonych w siebie Naruto i Sasuke *_*. Otwiera cicho okno i wchodzi do środka. Chowa się za zasłoną*
- Droga wola - szepcze do reszty.

Damage

*Damage pierwsza staje obok Mirume i wygląda zza zasłony. Krew z nosa. Krew.*

wuwusiek

*podaża za Mirume i chowa się za drugą zasłonką* -Ej, czy on właśnie nie rozbiera blondyna? *krew z nosa*