Notes Śmierci-jak ty byś go użył?

wuwusiek

Ciekawa rzecz. Każdy widzi wszystko inaczej, wiec i każdy użył by go w innych celach. Czy byłyby one podobne do celów Light'a? Czy po prostu zostawilibyście go, nie chcąc sie w to bawić. W końcu to nie takie proste zabijać. Mimo, iż nie robisz tego fizycznie (chodzi mi o sam akt zabicie, czyli nie podchodzisz. nie strzelasz itd), to i tak zabijasz człowieka. Wydajesz na niego wyrok. A jak wiadomo
-Nie zabijać.
Jednakże niektórzy uważają, że pewnie ludzie zasługują na śmierć. Ja sama jestem w tek kwestii rozdwojona. Są i tacy ludzie, ale czy nie gorszym cierpieniem byłoby dla nich zamkniecie, w którym musieliby spędzić resztę życia? Jednakże nie o tym chciałam pisać.
Co bym zrobiła gdybym była posiadaczką Death Note'a?
Zapewne z początku bałabym się. Ale czy bym zabiła? Cóz.. na pewno chociaz raz (tak wiem, zła ze mnie osoba:D). Później nie wiem. Chroniłabym ten notes bardziej niż cokolwiek innego. Ale czy byłabym w stanie żyć ze świadomością, ze zabiłam człowieka? Tego tez nie wiem. Jednak jest druga strunę tego-shinigami. Czy to nie jest ciekawe, gdy taki bóg śmierci łazi ciągle za tobą, mówi do ciebie itd. Może zrobić praktycznie wszystko zostając niezauważonym. Może zobaczyć jak Light sie nim wysłużył (szukanie kamer). Bynajmniej taki Shinigami to ciekawa postać.
Sam notes-chciałaby mieć. Nie wiem tylko czy naprawdę bym go użyła.
Ogółem to notes mam, ale oczywiście w celach kolekcjonerskich :) (no dobra przyznaje sie.. czasem straszę nim ludzi xD)

Gość

Mnie się wydaje, że raczej trzymałabym notes tylko dla samej satysfakcji posiadania go – ewentualnie mogłabym go przecież użyć w jakiejś awaryjnej sytuacji. Nie sądzę, abym zaczęła uśmiercać przestępców, chociaż podobała mi się ta koncepcja Kiry – ja jednak nie byłabym zdolna do czegoś takiego (zbyt duże lenistwo się kłania).
Co do Shinigami, bardzo bym chciała, żeby taki wszędzie ze mną chodził, bo nie lubię przebywać sama, a przy nim zawsze czułabym się lepiej i zdecydowanie bezpieczniej. ^^

wuwusiek

No ja bym na pewno nie zabijała tak masowo jak Light. No i.. potem ta odpowiedzialność, sumienie itd. Chyba na początku ciężko by było. Jednak sama świadomość posiadania takiego notesu, tak jak powiedziałaś, może satysfakcjonować.
No i shinigami.. chciałabym mieć takie coś przy sobie xD

Hijamate. · Gość

Gdybym posiadał owy tajemniczy notes zapewne nie robił bym w nim nic. Zabijać nie jest łatwo, a nawet jeśli miałbym już powód i naprawdę chciałbym kogoś zabić to proszę - nie będzie dowodów, zabijanie przez pisanie imienia na papierze (a to tak robili? bo ja tylko o tym słyszałem, ale nie oglądałem) jest łatwe wygodne i przyjemne w dodatku - bezkarne.

wuwusiek

tak, trzeba zapisać imię i nazwisko danej osoby, wyobrażając sobie jego twarz. To na wypadek, gdyby były dwie, lub więcej osób o tych samych nazwiskach. Po wpisaniu tego masz 40 sekund na wpisane przyczyny śmierci np. wypadek samochodowy, samobójstwo itd. Jeżeli nie zostanie to wykonane, osoba umiera na zawał. Jeżeli jednak została wpisane przyczyna śmierci w tym czasie, ma się kolejne 6 minut i 40 sekund na opisanie okoliczności. Jeżeli i ta czynność nie zostanie wykonana, osoba zapisana ma zawał. Można manipulować ludźmi przed ich śmiercią.
Ja mam notes, ale on nie zabija -.-

Gość

Szkoda, że nie można torturować ludzi nie zabijając ich. Ja właściwie nie jestem w stanie powiedzieć, co bym zrobiła znajdując taki notes. Raito, zanim go znalazł, napewno nie powiedziałby, że będzie mordować przestępców i to w takich ilościach. Ten pomysł przyszedł tak nagle, gdy tylko wypróbował notes na pierwszym lepszym przestępcy, a potem, żeby usprawiedliwić swoje czyny i lepiej się z nimi czuć, wmówił sobie, że to znak, że on ma zostać bogiem. Bo przecież łatwiej wierzyć, że jest się czymś więcej bo się zabija. Posiadanie takiej mocy nas do tego nie upoważnia. Lepiej wierzyć, że jest się bogiem, niżeli, że jest się nikim. Chociaż z drugiej strony... Może to co robił Raito było słuszne? Mimo wszystko nie miał do tego prawa. Był zwykłym człowiekiem. A może kiedyś (w tym anime) byłby czczony po jego śmierci... jak Jezus? Jeśli by mu się udało... to przestępczość zostałaby ograniczona do minimum już na zawsze, czy wtedy te straty jakie odnieśliśmy zabijając tylu ludzi nie byłyby sensowne?

Damage

Nie potrafię postawić się w sytuacji, w której trzymam w ręku notes. Nie potrafię też wyobrazić sobie, co zrobiłabym z czymś takim. Prawdopodobnie schowała gdzieś, gdzieś głęboko... Ale to, co teraz tutaj pisze wcale nie musi się stać. Mogę zapomnieć o sumieniu i po prostu zabijać jak Light.
Mi, nie wydaje mi się, żeby porównanie Light'a do Jezusa było słuszne. Zauważ, że ten drugi NIE zabijał. Zabijali ci, którzy byli przeciwni nowej religii i nowemu spojrzeniu na świat. A Light nie potrafił pokonać chorej żądzy oczyszczenia świata.

June

Ja schowałabym notes w najciemniejszej dziurze pod łóżkiem, do której nikt nie zagląda, wyrzuciła przez okno wszystkie przybory do pisania, karmiła jabłkami swojego Shinigami i patrzyła na wszystkich ludzi z poczuciem wyższości, że wiem coś o czym im nawet się nie śniło.
Potem prawdopodobnie zostałabym umieszczona w zakładzie psychiatrycznym jako osoba gadająca do siebie, jedząca kilogramy jabłek i mająca chore wizje na temat śmierci. Przebywanie w towarzystwie osób chorych pewnie i mnie doprowadziłoby do szaleństwa, aż w końcu sama zaczęłabym wątpić w swoją wiedzę, moc notesu i nie mogąc dłużej znieść takiego życia popełniłabym samobójstwo wpisując do niego swoje nazwisko...
Znów się zagalopowałam ^^". Ale nie, takie brzemię zdecydowanie nie jest na moje siły. Myśląc trzeźwo jedyną rzeczą jaką chciałabym zrobić to zrzec się notesu, ale co innego myśleć teoretycznie, a co innego gdyby trzymać go w rękach...

Zauważ, że posiadać notesu nie może wpisać sam swojego nazwiska. (nie wiem, czy to prawdziwa informacja [nie przypominam sobie, żeby coś takiego w anime było (mangi nie czytałam jeszcze)], prawdopodobnie wyczytałam na jakimś forum)

Hijamate. · Gość

Dobra, zmieniam zdanie.
Zabiłbym moją byłą polonistkę.
Bożeno K, umżyj!

June

A wiesz, bardzo prawdopodobne... ale dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych! Buahaha! xD A nawet jeśli, to skorzystałabym z bardziej tradycyjnych metod...o_O

Damage

Przez tradycyjne metody ludzie trafiają do więzienia xD Gdybyś miała taki Death Note przez wiele lat mogłabyś przecież zabijać bezkarnie. [bo nie wierzę, żeby pojawił się drugi L].

Młoda

Jak bym go użyła? Proste pytanie - do celów własnych.
Dla mnie to niektórzy ludzie powinni umierać w męczarniach, tak wiem... sadystyczne, ale ja rzadko mam wyrzuty sumienia. ^^

Gość

W jakimś one shoot's było napisane, że człowiek wpisujacy swoje nazwisko do DN nie umrze, ale nie jest to zalecane.

Co masz na myśli? /Damage

Honou~~

Moim zdaniem, nie chciałąbym grac boga tak jak to robił Raito. Tak zawsze się kończy jeśli człowiek próbuje grac Bóstwo. Z resztą jak dla mnie posiadanie takiego notesu byłoby tylko problemem. Bo co by się stało gdybym pod wpływem złości zabiła kogoś? A później jedynie żałowała za swoje błędy?

wuwusiek

To już zależy od psychiki ludzkiej. Light nie żałował, nie uważał, że popełnia błąd.
Ja jestem pewna, że chociaz raz bym go użyła. Może to i dziwne, ale zrobiłabym to.

Młoda

Jakie tam dziwne, normalne, ja też. Tylko, że na pewno nie do "ratowania świata przed złymi ludźmi"... ^^

Mirume

Ja się zgadzam z Honou, dla mnie posiadanie takiego notesu również byłoby problemem. Człowiek różne rzeczy robi jak się na kogoś wkurzy, a napisanie czyjegoś nazwiska w zeszycie wcale nie jest trudne. A jestem pewna, że bym żałowała. Nie ważne, czy ta osoba zasługiwałaby na śmierć, czy nie. Wyrzuty sumienia by mnie zniszczyły.
Jedyny plus posiadania takiego dziennika to to, że miałabym swojego shinigami i mogłabym sobie z nim pogadać :P.

Młoda

Wuwusiek, czy Ty też odnosisz takie wrażenie, że tylko my jesteśmy takie nieuczuciowe i bezlitosne?

Mirume

Bo wy złe kobiety...

wuwusiek

Chyba, ale to nie moja wina, że kilka osób zasłużyło sobie na wpisanie do tego notesu...
Tak Mirume, my to samo zło ^^